Ludowa m±dro¶æ !


Definicja "miêsiarza" jest bardzo prosta.

1. Miêsiarzowi zawsze musz± siê zwróciæ wszelkie op³aty, jakie wnosi ³±cznie z kosztami dojazdu do ³owiska.

2. Miêsiarz nigdy nie odpuszcza, dopóki ryba bierze to bêdzie siedzia³ na ³owisku ca³y dzieñ i nie daj Bóg jak kto¶ zaj±³by wcze¶niej jego miejsce ( i co za durnie wymy¶lili te limity i wymiary ochronne ! ).

3. Miêsiarzowi wszystko przeszkadza, krzewy, drzewa, trzcina i inna ro¶linno¶æ nadwodna, ptaki, które wy³awiaj± "jego op³acone" ryby, a najbardziej koledzy wêdkarze, którym ryba bierze, a jemu przez pó³ dnia nawet nie "pyk³o".

4. Miêsiarz nigdy nie mo¿e doczekaæ siê otwarcia ³owiska po zarybieniu. Przybywa na ³owisko od kilku do nawet kilkunastu godzin wcze¶niej i czeka przy wcze¶niej upatrzonym stanowisku, aby czasami nikt mu go wcze¶niej nie zaj±³.

5. Miêsiarz niezadowolony z pobytu na ³owisku, (bo nic nie z³owi³, a przecie¿ mu siê nale¿y) , przeszkadzaj± cudze ¶mieci , a zastawia po sobie wszystkie ¶mieci, jakie przywióz³ na ca³odzienn± wyprawê.

6. Dla miêsiarza najg³upszym wêdkarzem jest taki, co na ryby je¼dzi dla relaksu, dla którego nie jest wa¿ne czy dzisiaj co¶ z³owi czy nie, ale to, ¿e przyjemnie spêdzi czas na wod± korzystaj±c z uroków przyrody. Ale tacy wêdkarze s± wrêcz przez niego uwielbiani, bo przecie¿ dziêki nim dla miêsiarza zostaje wiêcej ryb.

Teraz uderzmy siê w pier¶ i ilu takich widzimy przed oczami naszej wyobra¼ni. Ten opis to nie jest wymys³, ale do¶wiadczenia z pobytu nad naszymi ³owiskami.

*****************************************************************************

Wêdkarski dekalog

Dr Stefan Olszewski,znakomity wêdkarz,tu¿ po I wojnie ¶wiatowej u³o¿y³ piêkny dekalog.Warto go sobie przypomnieæ,bo mo¿e on-bez szczegó³owych,gro¼nych i nudnych przepisów,zast±piæ wszelkie rozporz±dzenia,regulaminy i ustawy...

1 Bêdziesz szanowa³ ryby jako stworzenia Bo¿e i piêkny lud wody.

2 Bêdziesz u³atwia³ im spokojny ¿ywot,dba³ o ich rozmno¿enia,broni³ je przed wszelkiego rodzaju szkodnikami i krzywd± p³yn±c± z chciwo¶ci i g³upoty ludzkiej.

3 Bêdziesz nie tylko wiernym wykonawc± praw przepisów ochronnych, ale dobrowolnym stra¿nikiem i poplecznikiem, dbaj±c, aby nikt ich nie przestêpowa³.

4 Bêdziesz ³owi³ ryby w sposób mo¿liwie najdelikatniejszy,nie zadaj±c im zbêdnych cierpieñ,bêdziesz ja ³owi³ tylko dla sportu,dla poznania ich ¿ycia i obyczajów,nie za¶ dla nape³nienia torby.

5 Pamiêtaj,nie to Ciê wyró¿nia od innych wêdkarzy,jakie ryby ³owisz,ale jak je ³owisz,wiesz bowiem przecie,¿e mo¿na ³owiæ ³ososia z powodzeniem,ale brzydko,nader za¶ piêknie nawet p³otkê.

6 Nie bêdziesz d±¿y³ do tego,aby z³owiæ jak najwiêcej ryb,ale jak najwiêksze okazy w ka¿dym gatunku i to w warunkach wymagaj±cych od Ciebie wysokich zalet sportowych.

7 Pamiêtaj,¿e wêdkarstwo jest sztuk± wymagaj±c± umiejêtno¶ci czytania w wodzie i d³ugoletniej wprawy,dlatego te¿ b±d¼ wolny od jednostronno¶ci i zarozumialstwa sportowego,chêtny do uczenia siê od innych,wytrwa³y w obserwacjach i do¶wiadczeniach.

8 Ze z³owion± ryb± bêdziesz postêpowa³ rozumnie i po rycersku;zwrócisz jej wolno¶æ,je¶li zdoby³e¶ j± ³atwo,je¶li nie jest okazem godnym zabrania jej do torby,a-broñ Bo¿e-nie zatrzymasz jej nigdy,je¶li przypadkiem z³owi³e¶ j± w czasie ochronnym lub je¶li,nie ma wymiarów przepisanych prawem lub regulaminem towarzystwa do którego nale¿ysz.

9 Pamiêtaj,¿e nie sam lubisz i chcesz ³owiæ ryby,ale ¿e nale¿ysz do wielkiej rodziny wêdkarskiej,nie przeszkadzaj wiêc innym w ³owieniu,b±d¼ chêtny do us³ug i pomocy kole¿eñskiej,dba³y o dobro i rozwój zarówno w³asnego towarzystwa jak i wszystkich bratnich stowarzyszeñ wêdkarskich.

10 Pamiêtaj,¿e wêdkarz powinien siê cieszyæ szacunkiem rybaków zawodowych,uznaniem w³a¶cicieli i dzier¿awców wodnych, byæ uwa¿anym przez wszystkich za bezinteresownego sportowca,mi³o¶nika i opiekuna przyrody wodnej.



Mo¿e te proste s³owa przemówi± co do niektórych wêdkarzy którzy maj± problem ze zrozumieniem regulaminu.
*****************************************************************************

Modlitwa Wêdkarza !

Dopóki wody p³yn±
Daj, dobry Panie Bo¿e
Zasiadaæ nad ich brzegiem
Wielbi±c s³oneczne zorze.

Daj s³uchaæ plusku fali,
Która swe bajdy gada,
Sitowia sennych szmerów,
Co cuda opowiada.
Daj nam odbieraæ pok³on
trzciny i tataraku,
czytaæ los przysz³ych godzin
z lotu nadwodnych ptaków.
Daj siê zachwyciæ b³yskiem
Co zal¶ni gdzie¶ w g³êbinie,
Kiedy w promieniu s³oñca
Drobnicy stadko p³ynie.
Podziwiaæ pozwól, Bo¿e,
W¶ród Twych rozlicznych darów
Taniec b³êkitnej wa¿ki
Nad kwiatem nenufaru.
Albo puszyste kulki,
Przedziwne w swej urodzie,
Kiedy prowadza kaczka
Pisklêta swe po wodzie.
Majestat siwej czapli,
Stal skrzyde³ kormorana,
¯urawi hejna³ , który
Z wieczora brzmi i z rana...
A nade wszystko, Panie,
Daj w wielkiej swej dobroci
Poczuæ na wêdce ciê¿ar
Dorodnej, srebrnej p³oci...
Leszcza jak z³ota misa,
Szczupaka albo suma,
¯ebym siê móg³ nacieszyæ,
By syta by³a duma.
I chroñ mnie, Panie Bo¿e,
Przed zach³anno¶ci grzechem:
Obym nie by³ miêsiarzem,
nie kupczy³ rybim miêsem.
Daj mi umiarkowanie
wobec chciejstwa w³asnego,
bym umia³ siê powstrzymaæ
choæ nikt nie ¿±da tego.
Daj umieæ uszanowaæ
Ro¶liny, ryby, wodê
I daj mi kochaæ m±drze
I hobby – i przyrodê.
A gdy ju¿ przyjdzie odej¶æ
Na wieczne czas ³owisko-
Daj, mi³o¶ciwy Bo¿e
Tam znale¼æ te¿ to wszystko...
I wdziêczno¶æ moj± przyjmij
Za wszystkie Twoje dary
A w zdrowiu mnie zachowaj
Nawet, gdy bêdê stary...